poniedziałek, 21 grudnia 2009

Ten Który Dostarcza Prezenty


I jak tu zdążyć ze wszystkim na czas…? Dzbanuszek nerwowo rozglądał się wypatrując za śnieżnymi zaspami choćby jednego zabłąkanego skrzata, do pomocy przy dzisiejszym zadaniu. Pan Imbryk przejęty nową rolą, pewnie dzierżył lejce, renifery żwawo pomykały w ciemność nocy. Buchająca z ich nozdrzy para ulatywała w kosmos, rozświetlana przez wschodzący właśnie sierp księżyca.. Sanie sunęły równo, z tyłu wesoło grzechotały pakunki z prezentami.
-Żeby tylko dojechać do wszystkich na czas – mruczał pod nosem Pan Imbryk. Odkąd podjął się misji Dostawcy Prezentów głownie ta myśl zaprzątała mu głowę. Postanowił, że sprawa jest najwyższej wagi, by nikt nie zwątpił w istnienie Tego Który Dostarcza Prezenty. Gdy wyjechali z lasu na otwartą przestrzeń wreszcie podjął decyzję.
-Dzbanku trzymaj się – startujemy…..

Piesek chwycił mocniej okalającej burty poręczy, Imbryk ściągnął lejce, sanie z lekkim drżeniem oderwały się od śniegu i już tylko z lekkim świstem poszybowały w nieznane. Za nimi unosił się tylko i wirował śnieżny pył…

piątek, 18 grudnia 2009