poniedziałek, 24 września 2012

Wśród porcelany

Drzwi skrzypnęły nieznacznie, lekko trącając zawieszony nad nimi staroświecki dzwonek. Już samo przejście przez próg sklepu, pozwalało się przekonać, że to właśnie jedno z tych miejsc, gdzie czas dawno zatrzymał się na dobre. Pan Imbryk z przyjemnością stwierdził, że znów towarzyszy mu to specyficzne uczucie, obecne zawsze, kiedy wstępuje w magiczne światy. Sklep z porcelaną – już od progu dawało się wyczuć zapach starych mebli, któremu towarzyszył półmrok stwarzany przez antyczne zasłony, a całości dopełniała dębowa lada sklepowa ozdobiona w egzotyczne wzory. Zazwyczaj czuł się tu bardziej jak w gabinecie figur woskowych niż w sklepie, a patrzące zewsząd porcelanowe imbryki, powodowały dziwne wrażenie. W tym osobliwym miejscu pozwalał sobie zwykle na chwilę zadumy. Jego refleksje dotyczyły pojmowania piękna i tego, że minęły czasy gdy forma w jakiej tworzono przedmioty była równie ważna jak ich funkcjonalność. Zastanawiał się też co zaszło w świecie, że tak trudno o przedmioty, które przez swą kruchość są właśnie wyjątkowe. Dzbanek przyglądał się zadumie swego pana nieco już zniecierpliwiony oczekiwaniem, aż ONA pojawi się za ladą. Zastanawiał się, czy ich częste wizyty w Porcelanowym Świecie wynikają z fascynacji jego Pana tym cudownym miejscem, czy to raczej kolejne okazje do spotkania się z NIĄ. Rozważania te przerwał odgłos kroków dobiegających z korytarza….

Brak komentarzy: