środa, 3 października 2007

Samotnie


Wiało pyłem i samotnością. Pan Imbryk oglądał kolejny zachód księżyca a Dzbanuszek z przerażeniem przyglądał się martwocie tego miejsca.
Po to chciałem lecieć w kosmos, dogonić swoje marzenie żeby teraz czuć się tak nieswojo? Jakieś kratery, okropny czerwonawy kurz i lekko nadpsuta rakieta - oto co zyskałem. Czy nie lepiej było śledzić ruchy ciał niebieskich z zacisza sypialni mojego Pana? I jak on wyczuł, że pragnąłem Kosmosu?
Po co realizować marzenia – lepiej marzyć – rozmyślał smutnawo zrezygnowany piesek

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

dzienx