środa, 31 października 2007

Ukojenie


Powroty SPRAWIAJA WIELE PRZYJEMNOŚCI! Dobrze jest myśleć i marzyć, o tym, co kryje się za widnokręgiem, mieć pod powiekami resztki niedawno widzianych krajobrazów, ale zdecydowanie lepiej czuję się tutaj – rozmyślał leniwie pan Imbryk.
Nawet nie rozpakowując się po długich wojażach, późnym popołudniem, pobiegli do latarni. Pan Imbryk zapalił lampę i przyglądał się przycumowanej nieopodal łódeczce.
Dzbanuszek siedział samotnie na pomoście. Był trochę zaskoczony, że to, co wcześniej było wielkie i nieogarnione teraz zrobiło się małe i przytulne.
Niech inni płyną teraz daleko, fruną wysoko, ja posiedzę tu trochę z moim panem. Ta cisza działa tak kojąco. Słońce znowu zachodzi na czerwono - jutro będzie wiatr.
Na wodzie kołysała się butelka. Czy znów ktoś wzywa pomocy? A może to tylko list od znajomych z tropików?
Może lepiej nie wyławiać tej wiadomości, by znów nie pochłonęła nas otchłań przygody? – Dzbanuszek nieufnie zerknął w stronę nadchodzącej wieści.
Wieczór rozpostarł błogość i wymościł nią wszystkie zakątki.

Brak komentarzy: